Żona uśmiechnęła się, gdy jej ciężko pracujący mąż w wolny dzień poszedł do salonu pachinko przed dworcem. Odesłałam ją z uśmiechem, myśląc, że to szansa dla mojego męża, który zawsze pracuje w nadgodzinach, na chwilę wytchnienia dla tej pary. Wieczorem mój mąż wrócił do domu z mężczyzną. Kiedy ją o to zapytałam, odpowiedziała, że był to stary znajomy jej męża i że po raz pierwszy od kilku lat spotkali się ponownie w salonie pachinko przed dworcem.